BOGDAN SARYSZ

Koncert Bogdana Sarysza to niejako modelowy cel istnienia naszego klubu. Jesteśmy po to żeby przyszedł ktoś nieznany i zaśpiewał o sprawach, które mu leżą na sercu, są dla niego najważniejsze. Ba, okazuje się, że nie tylko dla niego! Jak zapowiedział Apatyczny Maurycy: to była moc! Bogdan oprócz tego, że jest tajemniczym taksówkarzem w którym jest najlepsza część Travisa Bickle, jest jak sam o sobie mówi nieporadnym dzieckiem Matki Bożej, której był poświęcony cały koncert. Sztuka jest dla niego jednym ze skrzydeł – drugim wiara (w zasadzie kolejność odwrotna) a piękno obietnicą nieskończoności. Chociaż najbardziej lubi ciszę, to jak już tworzy to po to aby usłyszeli go ci których kocha. Można powiedzieć po koncercie, iż grono to powięszyło się o nieznanych mu wcześniej słuchaczy…