Remigiusz Szuman:
,,Akcja Kamień i Dźwięk w Gorzeszowie, to już kolejny tego typu festiwal, na którym miałem przyjemność zagrać. Jestem świadkiem i jednocześnie uczestnikiem czegoś co raduje serce, a mianowicie odradzania się i rozwoju autonomicznej kultury. Niezależnej od polityki, biurokracji i całej gęstwiny rozmaitych układów. A wszystko zaczęło się od malutkiej wysepki wolności, którą stworzył we Wrocławiu Donat Kamiński. To dzięki jego determinacji i konsekwencji powstało i okrzepło środowisko pieśniarzy, którzy zamiast siedzieć i wiecznie utyskiwać na to, że jest tak jak jest, a nie tak jak by chcieli, Zaczęli brać sprawy we własne ręce. Ktoś udostępnia prywatny teren, ktoś inny nagłośnienie, ktoś oferuje zaplecze, jadło napoje itd. W ten sposób oddolnie powstają festiwale, powiedzmy, że narazie Są to mikro festiwale, na które przyjeżdża coraz więcej ludzi, a każdy kolejny jest lepiej zorganizowany. A więc “make yourself” jest możliwe. Wracając do Gorzeszowa, nie zabrakło niczego, począwszy od deszczu, który wymusił szybkie i sprawne przeniesienie koncertu do izby. Przede wszystkim byli ludzie, było dużo różnorodnej muzyki, (tak zwana poezja śpiewana – nie mylić z męczoną – – blues, folk, a nawet punk) tańce, hulanki, swawolę i długie rozmowy po świt z obfitościąl jadła i napoju wszelakiego. Nie bierzcie za złe tego, że nie będę o każdym z wykonawców osobno pisał i wspomnę tylko o gościach z Czech Benjaminklan, którzy wspólnie z “naszymi” muzykantami w składzie rozkręcili zdarzenie do rozmiarów xxx. Tym, którzy byli i tym, którzy nie mieli tego szczęścia, do zobaczenia gdzieś w Polsce.”