Tarnowski bard i poeta Dariusz Marcinek, przywiózł ze sobą wiersze i gitarę i piecyk Fishmana – a także jabłoń, kredens, strych, studnię, potok…Wiersze nostalgiczne, opiewające złoty wiek sielskiego dzieciństwa, muzykę zaś nastrojową, transcendentną, choć bliżej nieokreśloną..Niesamowity wieczór..